czwartek, 1 marca 2012

Gluty z MakPlanety








Imperator wie, Imperator patrzy.

Odpady produkcyjne stopionego włókna czy nici przetopionego plastyku tworzą niesamowite bryły. Udało się zaanektować kilka takich "śmieci". Od razu naszło na stworzenie czegoś prostego, a zarazem innego niż to co widzimy na stołach wh40k. Właściwie "stworzenie" to złe słowo. Awaria maszyny czy błąd ludzki tego już dokonał. Pozostało mi tylko przykleić na dyktowe podstawki, podsypać piaskiem (w takim  kolorze, specjalnie pod gluta planuje w przyszłości zrobić blat, ale to dalekosiężne plana, gdyż nie miałbym kompletnie gdzie go przechować), pomalować i tyryn tyryn ..... gotowe. Wyobraźnia podpowiada, że fajnie będzie czasem dokonać inwazji na planetę porośniętą takimi o to "glutami".







Miałem tylko pod ręką tego miłego pana, co by popozował. Mimo wieku, zrobił to wzorowo. Mroczni Bogowie mają beke...





Tu zdjęcia z dodatkowym żółtym oświetleniem. Trzy słońca w pełni :) 







Magiczne pudełka po winach, w których przechowuję różne pierdołki i rupiecie. Czekają w nich na lepsze czasy. Dwie takie skrzynki "glutów" powinny wystarczyć do wizji stołu z MakPlanety.









Pozostając w klimatach uniwersum. 
Ciut fantazji w wykonaniu klubowego kolegi Arkadiusza "Zatii'ego". 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz