Witam.
Cieszy mnie zainteresowanie tematem odnośnie magazynu. Przeglądając
"statystyki bloga do kawy" - temat owej makiety do Mordheim posiadł
najwięcej wyświetlanych numerków. Dziś część 2, doprowadzenie do zakończenia
robót remontowo-malowniczych. Pozostanie jeszcze w przyszłości zabawa trawkami,
podsypkami, formowaniem pajęczyn.
Zdjęcia robione z flaschem. Gdzie nie gdzie widać zakłamanie, odbijane światło
i te inne pierdołki. Trzeba przyznać, że renowacje przynoszą frajdę. Polecam
przejrzeć kartony z makietami, zajrzeć w trudno dostępny teren ze swymi
makietami i pobawić się w odświeżenie.
Dobra, dość gadania. Zasada jest prosta - długich wypocin/postów/przemyśleń i tak nikt nie czyta. Do rzeczy i kilka zdjęć z postępów ….
Wybaczcie „jakość” fotek, ale obiecuje, że w
najbliższej przyszłości nic nie zmienię z ową „jakością”.
No... może masz rację, to czerwo wypadało by przemalować, zbyt burdelowe wejście.
Balkonik także wyszedł świecąco... może jednak magazyn na towary (prostytutki)?
Najbardziej skoczny element miasta, taka mała krokwia. Wszyscy chcą jak najszybciej zająć domek wolnostojacy. Nikt nie wie - po co?.
KONIEC tego dobrego, czas wstać i iść umyć samochód póki jasno, po ciemku myje się hmmm nie polecam.
Coś tam widać, więc nie jest źle. A renowacja zdecydowanie na plus :)
OdpowiedzUsuńNo i niektórzy czytają też tekst :)