wtorek, 2 sierpnia 2022

11-ta potyczka na 13-te urodziny.


  27.07.2022 rozegraliśmy 11 scenariusz kampanii „Powrót koMORRników”. Jest to cykl rozgrywek na multiplayer w ramach pierwszej odsłony „Culmsee w Płomieniach”. Przed nami jeszcze 2 scenariusze punktowane plus tyle ile się da rozgrywek zaległych, gdy graczowi walczącemu w tej kampanii nie pasował termin spotkania.

 

 

  I czysto teoretycznie po spełnieniu powyższych nasmaruję małe podsumowanie. Więc czemu pisze o 27.07.2022? Ano, bo tego dnia 11 potyczka była zarazem bitewką urodzinową mojego syna, który celebrował nad stołem 13 urodziny. Nie udało się zrobić 13 głównej bitwy (i ostatecznej) na 13 urodziny (Rogaty Szczur niezadowolony), misterny plan się nie powiódł.

   Starzec z Góry pokierował losem i stało się tak, że na stół trafił 2 scenariusz drużynowego turnieju „Czar Par”, który odbył się 12.06.2021 w  Centrum Gier Inny Wymiar w Katowicach (podobno), scenariusz pt. „Zranić”. 

 


 


  Na bitkę stawił się Mondzi z Kultem zarazy klanu Pestilens, Kaweś ze Zbrojnym stadem Zwierzoludzi, Młody z Kultem Purpurowej Dłoni i ja z niezniszczalnymi Harcownikami klanu Skryre.

  W tym wypadku musieliśmy określić sojusze przed wystawieniem drużyn. Kult Purpurowej Dłoni wysłał kultystę-gońca do schronienia Pestilensów, lecz nijak nie potrafił przekonać mnichów zarazy do swoich racji i pogoniony wrócił do Oazy Tzeentcha. W tym samym czasie, w innym miejscu, przedstawiciele Pestilens i Skryre, pod bacznym okiem Rogatego, przebaczali sobie poprzednie przewiny (nic sierściastej zarazie nie wybaczyłem) i obiecywali dozgonną, wierną współpracę (po moim trupie, parchate myszy). Zwierzoludzie zmierzając na pole bitwy, spotkali stado krów i jak zwykle (lowelasy) się spóźnili, a gdy dotarli, mogli jedynie zaakceptować sojusz z wielbicielami Tzeentcha lub nie. Wybrali współpracę, jak to zwierzęta, muszą być prowadzone na smyczy. 

 



  Negocjator, którego musiały oba stronnictwa przechwycić, okazał się świetnym maratończykiem i mimo iż kilka razy był już w niemałym potrzasku (raz wnet dopadł go centigor, innym razem dostał się w zbyt bliską okolicę rydwanu, o zasadzkach i naganianiach w stronę bohaterów nie wspomną) , ostatecznie nie w padł w niczyje łapy.

  Rozgrywka była iście szachowa, dawno tak nie mieliśmy. Dużo nieprzewidywalnych sytuacji. Bogowie Chaosu naznaczyli zdarzeniem losowym czarnoszczura Skryre i szamana Zwierzoludzi, miał z ich konfrontacji zostać tylko jeden. A że obaj stali dość blisko siebie, czarnoszczur szykował się do szarży i nagle pach… szaman czar, na kościach „oczy węża”, Przekleństwo  Tzeentcha i szaman znika, a na jego miejscu pojawi się harcownik Skryre z drużyny obsługi moździerza. Bogowie Chaosu to niezłe psotniki.  

 


  Cała nawałnica zgromadzenia Kultu Purpurowej Dłoni i Zwierzaków zmierzała w stronę bojowego i nad wyraz odważnego klanu Skryre. Przestraszyli się potęgi spacztechnologii, szach-prach teleporty, uje-muje dzikie węże i teatr działań przeniósł się tuż pod pysk Pestilens. Jak mi było przykro z tego powodu, że nie mogę zdążyć na czas z odsieczą moim ulubionym niewolnikom znaczy sojusznikom, braciom-skavenom (paskudne myszy z czyrakami). 

 



  Sojusz ludu Skavendomu zwyciężył, Kult Purpurowej Dłoni i Zwierzaki uciekli w rozsypce, choć niewiele brakowało i by triumfowali. 

 



Kampania „Culmsee w Płomieniach – Powrót KoMORRników” aktualna punktacja:

 

Karol (Kult Purpurowej Dłoni) zdobył 21 punktów i rozegrał 11 potyczek.

Mondzi (Kult zarazy klanu Pestilens ) zdobył 21 pkt i rozegrał 11 potyczek.

Wielebny (Harcownicy klanu Skryre ) zdobył 16 punktów i rozegrał 11 potyczek.

Kaweś (Zbrojne stado Zwierzoludzi) zdobył 12 pkt, rozegrał 10 potyczek.

Piórek (Kult Dzieci Zagłady) zdobył 10 punktów i rozegrał 6 potyczek.

Hobbit (Mroczni Elfowie z Naggaroth) zdobył 10 pkt zwycięstwa, rozegrał 5 potyczek.

Gościnnie wystąpiła też Asia, ale z dobrych wieści, zostanie z nami na dłużej. W tej kampanii pewnie dupy już nie urwie, ale kto wie, co czas przyniesie.

Asia (Leśni Elfowie z Athel Loren) 1 punkty i rozegrała 1 potyczkę.




3 komentarze:

  1. Świetna sprawa! Gratuluję udanych rozgrywek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. My to te dzieci Mordheim, dzieci, które jadły piernika i nagle znalazły piernikowy domek Baby Jagi.

      Usuń
  2. Sam bym chciał takie urodziny z bitwami, ale nie wiem, ile dni by trzeba grać, by osiągnąć mój pułap wiekowy :P.

    W każdym razie bardzo dobry pomysł na uczczenie urodzin, w dodatku dla mnie jako ojca to bardzo dobra inspiracja na przyszłość. Bardzo liczę na to, że uda mi się też wciągnąć przynajmniej jedno, a najlepiej wszystkie ;) dzieciaki w bitewniaki :).

    P.S. Przyjemnie też poczytać przy okazji relację z rozgrywek warheimowych.

    OdpowiedzUsuń