piątek, 1 stycznia 2021

Dionizos



 

 Dionizos na Nowy Rok. Ot, choć ktoś toast wzniesie. Co prawda kolorowany jeszcze w starym roku, a i w grudniu już na stole się znalazł. Ale nic to. 

 

 To jedna z tych nielicznych figurek (jeżeli niejedyna), która całkowicie odbiega od mych wyobrażeń o tym bogu. Zastanawiam się, czy twórcy Mythic Battles Panteon, szukając informacji o Dionizosie, przez przypadek nie pomylili go z Pianem z Kryształów Czasu. Od razu wspomnienia nachodzą starych dobrych czasów na Orchii. Mellon, ten to potrafił kapłana Piana odgrywać, na zupkach chińskich z wkrojonymi papryczkami chili.

 Wiem, wiem. Powinienem podsumować blogowy rok 2020 w mym wykonaniu oraz obiecać (wytyczyć sobie cel?) co dokonam w 2021. A tu oczy mydlę kolesiem, co rozprzestrzenia kulturę wina. No dobra, zrobiłem to i owo a popełnię to i tamto. Oby się udało. A tymczasem wszystkiego najlepszego w 2021. Bądźcie Szczęśliwi. 

 



No i nie zabrakło zdjęcia rodzinnego z Dziećmi Satyrów. 




Dionizos (mit.grecka) – bóg wina, winorośli, dzikiej natury i płodności. Syn Zeusa i śmiertelnej kobiety Semele. Na cześć Dionizosa odbywały się Dionizje.

Matką Dionizosa była śmiertelniczka Semele. Hera dowiedziała się o kolejnym romansie męża, kiedy kobieta była w ciąży. Zazdrosna wstąpiła w ludzką postać i odwiedziła Semele. Powiedziała dziewczynie, żeby zarządzała od Zeusa dowodu na to, że jest bogiem. Tak też się stało, Zeus przyszedł do kochanki w swojej nieograniczonej, boskiej formie. Śmiertelnicy jednak nie mogą oglądać boga w jego prawdziwej postaci i Semele spłonęła. Zeus uratował jednak Dionizosa, zaszywając go we własnym udzie, gdzie dziecko skończyło się rozwijać. Kilka miesięcy później bóg urodził się na górze Pramnos na wyspie Ikaria.

Dionizos pełnił ważną funkcję w misteriach orfickich za sprawą Zagreusa, syna Zeusa i Persefony. Według mitu spaliła go Hera w przypływie szału po kolejnej zdradzie męża. Zeus połknął serce Zagreusa, z którego później po związku z Semele powstał Dionizos. Tak więc Zagreus zmartwychwstał w postaci Dionizosa. To cudowne wydarzenie czczone było w orficyzmie.

Według mitu Zeus oddał niemowlę Dionizosa pod opiekę Hermesowi, który powierzył dziecko królowi Atamasowi i jego małżonce Ino. Dionizos nie przebywał tam jednak długo, ponieważ Hera zesłała, nadal czyhając na nieślubne dziecko męża szał na parę królewską i jej służbę. Zeus wtedy przeniósł syna daleko od Grecji do kraju Nysa, gdzie opiekowały się nim nimfy. Pan niebios przemienił Dionizosa dla niepoznaki w koziołka, z czym wiążę się jeden z późniejszych epitetów boga (Koziołek). W nagrodę za dobrze sprawowaną opiekę Zeus przeniósł nimfy do nieba i utworzyły one konsternację Hiady.

Dionizos, kiedy dorósł, odkrył szczep winny i jego użytek, ale Hera poraziła go szaleństwem podróżowania po całym świecie. Dotarł do Frygii, gdzie został przyjęty przez boginię Kybele, który wprowadziła go do własnego kultu. W Tracji został źle przyjęty przez króla Lykurgosa. Władca chciał uwięzić Dionizosa, ale ten w porę został ukryty przez Tetydę, boginię morską. Lykurgos myśląc w swoim szaleństwie, że ścina święty bluszcz Dionizosa ściął swoją własną nogę. Podobnie okaleczył syna. Tymczasem Trację ogarnął wielki nieurodzaj. Wyrocznia stwierdziła, że tylko śmierć Lykorgosa powstrzyma gniew Dionizosa. Poddani rozszarpali swojego władcę końmi.

Z Tracji Dionizos wyruszył do dalekich Indii, które podbił w pół wojennej, pół boskiej kampanii. Według legendy, gdy wiele lat później Aleksander Wielki zdobył miasto Nysa nad Indusem, miał usłyszeć, że miejscowość tą założył Dionizos bardzo dawno temu. Stąd też bierze się początek wyobrażenia triumfalnego orszaku dionizyjskiego, w którym wóz boga zaprzężony w pantery, zdobny winną latoroślą i bluszczem, ciągnął w otoczeniu sylenów, bachantek tj. kapłanek Dionizosa, satyrów i bóstw pomniejszych.

Wróciwszy do Grecji, Dionizos podążył do Beocji. W Tebach panował wówczas król Penteusz. Dionizos ustanowił tam Bachanalie, święto, w którym cały lud, a zwłaszcza kobiety przebiegają kraj owładnięte misteryjnym szaleństwem , wydając rytualne okrzyki. Król sprzeciwił się tak niebezpiecznym zajęciom. Dionizos zesłał szał na matkę Penteusza, Agaue, która rozszarpała syna gołymi rękami na Kitajronie. W Argos, które było kolejnym miejscem pobytu Dionizosa bóg objawił swoją moc w podobny sposób porażając szałem córki króla Projtosa (Melampus i Projtydy). Szalały też kobiety miejscowe, ryczały jakby były krowami i pożerały własne niemowlęta.

Dionizos następnie postanowił nawiedzić Naksos i wynajął tyrreńskich piratów, aby zawieźli go na wyspę. Ci jednak skierowali się ku Azji, bo chcieli go sprzedać tam jako niewolnika. Kiedy bóg odkrył ich zdradę, przemienił wiosła w węże, statek napełnił bluszczem i rozkazał grać niewidzialnym fletniom. Statek został sparaliżowany przez pnącza, a piraci rzucali się w morze, gdzie zmieniali się w delfiny. Tłumaczy to dlaczego delfiny są przyjazne ludziom i próbują ratować tonący statek - są to bowiem piraci-pokutnicy. Po tym wydarzeniu Dionizos mógł powędrować do nieba i skończyć swoją ziemską wędrówkę, ponieważ świat uznał jego potęgę.

Dionizos zapragnął jeszcze zejść do podziemia, szukając cienia swojej matki, Semele, aby ją przywrócić do życia. Dostał się tam przez Jezioro Lernejskie, przez które jak mówiono, wiodła najkrótsza droga do świata duchów. Nie znał drogi, dlatego musiał się o nią zapytać Prosymnosa lub Polymnosa, który w zamian chciał obietnicy, że po powrocie boga z podziemia stanie się jego kochankiem. Prosymnos zmarł jednak przedwcześnie i jedyne co Dionizos mógł zrobić to posadzić gałązkę oliwną na jego grobie. Kiedy Dionizos zszedł do Podziemia, poprosił Hadesa o oddanie jego matki. Hades jednak chciał za to jakieś szczególnie cennej rzeczy. Dionizos wybrał mirt z roślin. Dar ten miał być początkiem zwyczaju wieńczenia głów mirtem podczas misteriów dionizyjskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz