sobota, 21 marca 2020

"Kroniki Malusa Mroczne Ostrze - Klątwa demona". Tytułem wstępu.



  Po kilku świetnych pozycjach z uniwersum WH40k (w tym „Pancerz Pogardy” i niesamowita „Tylko śmierć”), nad którymi miałem możliwość się pochylić, będąc w drużynie Patryka Ławniczaka, nastał czas na coś ze Starego Świata.






  Już w najbliższy poniedziałek, w internetowym sklepie CopCorp będzie do kupienia 1 tom przygód Malusa Mroczne Ostrze, Druchii z Hag Graef, próbującego znaleźć swoje miejsce wśród ludu Naggaroth. Jako jeden z kilku potomków drachau Vaulkhara panującego na Dworze Cierni nie ma łatwego losu.


  Do tej pory, w nowelkach z Czarnej Biblioteki w języku polskim, liznęliśmy mrocznych elfów w antologii opowiadań w zbiorze pt. „Inwazja!” (Nathan Long „Ślepiec” i Mike Lee „Niebezpieczne Wizje”) oraz Gotrek z Feliksem zmasakrowali mieszkańców jednej z Czarnych Arek w „Zabójcy elfów” spod pióra Nathana Longa. Jak widać, temat tej „rasy na wymarciu” nie był zbyt często tłumaczony na język polski. No co innego sprawa Pustkowi Chaosu, które dużo częściej pojawiły się do tej pory („Śmiech Mrocznych Bogów”, „Pałac Władcy Plag”, trylogia „Niewolnicy Ciemności”, wyprawa do Karak Dum, w której uczestniczą Gotrek i Feliks i mógłby jeszcze wymieniać…), Pustkowi Chaosu które nie zaskoczą i zaskoczą zarazem.




 
  Trudniejsze zagadnienia konsultowałem między innymi z Jakubem Polkowskim i Jarkiem Westermark I bardzo chłopakom dziękuję za to, że wytrzymali moje upierdliwości. Duże wyzwanie sprawili Shades (zwiadowcy armii Dark Elves). Tu był istny pat. Trzy głosy (w tym tłumacza) były by przetłumaczyć ich na Cienie, trzy głosy by były to Widma, tak jak przetłumaczono w kodeksie do WFB wydawnictwa Faber i Faber. Ostatecznie Shades zostały Widmami, przekonały mnie do tego najnowsze zasady do skirmishowej gry Warheim. Skoro nadal są na tym padole gracze przemierzający Stary Świat i używający Widm (w kontekście Shades) to po kiego grzyba mieszać w tym Kotle Pana Mordu?




  Recenzji pisał nie będę, by nie zostać ukamienowanym za stronniczość. Mogę tylko polecić i zapowiedzieć, że będą kolejne tomy. No i pamiętajcie, to nie są wielkie nakłady, nie ma co zwlekać z zakupem, jeżeli planujecie mieć całą serię na półce. Ahoj przygodo!


 

1 komentarz:

  1. Fajnie, że Warheim FS ma wpływ na kształt wydawniczego rynku Warhammera. :D

    OdpowiedzUsuń