Nie można mieć wszystkiego i być wszędzie. I mimo iż event Rzut Wolny, popełnia się w rodzimej krainie, termin ni jak nie pasował, by czynnie uczestniczyć. Zagospodarowałem raptem dwie godziny przed pracą, by nawiedzić wydarzenie, poczynić kilka zdjęć, nacieszyć oczy, poplotkować tu i tam.
Najważniejszym dla mnie punktem programu, było spotkanie z ludkami ze Spellcrow. Kibicuję projektowi pod tytułem Umbra Turris od dawien dawna, od czasów, gdy UT jeszcze raczkował. Figurki Spellcrow zasilają nasze drużyny Mordheim i Warheim po dziś dzień, z racji swojego oldschoolowego klimatu. Fajnie jest tak powyciągać informację z pierwszej ręki odnośnie przyszłości Umbry Turris i Agratorii, a najbardziej cieszy ogłoszony „wielki powrót” na polską scenę skirmishowo-bitewniakową wraz z zasadami w rodzimej wersji językowej. Spellcrow nie dość, że jesteście profesjonalistami w tym co robicie, to do tego jesteście bardzo sympatyczną ekipą. Pozdrawiam cieplutko.
Dobra, starczy pitu-pitu. No to szybko Rzut Wolny i powrót do "Liber Nurgle".
Słychać było szczęk zbroi, trzask łamanych drzewc, a skry sypały się od spotkania ostrza z ostrzem w SAGA: Age of Vikings.
Piloci Rebelii dzielnie stawiali czoła Imperium w przestrzeni kosmicznej w „X-wing”, grze osadzonej w uniwersum Star Wars.
A na polach bitew Starego Świata ścierały się armie, na których czele stali najpotężniejsi bohaterowie uniwersum Warhammera. Khorne tego dnia, był zadowolony. Krew lała się hektolitrami i setki czaszek zasiliło Tron.
Uśmiechy na twarzach młodzieży, przyszłości naszej sceny bitewniakowej, na warsztatach malarskich - bezcenne.
Wróbelki ćwierkają, że podobne wydarzenie może odbyć się w marcu przyszłego roku. A może by tak z błogosławieństwem Niszczycielskich Potęg dołączyć czynnie i coś pokulać, poprzesuwać żołnierzyki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz