poniedziałek, 26 października 2020

Buba, troll.


Pociapałem trolla. Nie dlatego, że stał już chyba z 10 lat i zbierał kurz (a nie przepraszam, dwa lata temu wylazł do Mordheim i był jedną z głównych atrakcji w scenariuszu „Polowanie na trolle”, w którym to mój syn uczył się grać). 

 

Padło akurat na tolla, bo jest dość duży, a ja nadal walczę z zapaleniem oka (gradówka) i raczej w tym roku zabiegu mi przez koronawirusa nie popełnią. No i najważniejszym powodem było to, że troll ma dużą podstawkę. A Adept Dark Mechanicum ze świata kuźni Culmsee Nova, Adeptus Mellonus zbudował taki oto wynalazek do trawki statycznej i nakazał mej powłoce cielesnej „wypróbować”. 


 No to wypróbowałem. Efektem owych prób jest to, że mam pomalowanego trolla. Oto Buba.

 





7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Gdyby jeszcze te duże i drogie modele były skuteczne w tych skirmishach. Punkty (kasę) tracisz, ataki tracisz, nadziei sobie robisz, a życie (matematyka) weryfikuje dość szybko.

      Usuń
    2. W Warheim FS dają radę. A troll raz, że rzyga, a dwa jest niemal nie do zabicia na śmierć.

      Usuń
  2. Troll jak się patrzy!
    Natomiast nie widzę żadnego efektu związanego z trawą i nową zabawką erotyczna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spostrzegawcza bestio :) Całkiem możliwe, że robiłem coś źle. Spodziewałem się jakichś wibracji czy coś, zaiskrzyło ze dwa razy i na chwilę się trawka podniosła w kilku miejsca, a ostatecznie oklapła. Może dlatego, że to samoróbka? Cisnąłem kablem z gniazda 220V, ale spróbuje założyć nowe baterie, sam nie wiem. Próba zakończyła się tak, jak widać, no ale co mam trolla pomalowanego to mam.

      Usuń
  3. Troll piękny. Co właściwie ten wynalazek z trawką statyczną robi, bo w sumie nie dostrzegam jakiejś różnicy. W ogóle to trafiłem ostatnio na tego bloga i go sobie przeglądam w pracy - bardzo mi to umila dzień. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszego kultywowania hobby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj przyjacielu. Cieszę się, że Wiatry Magii przywiały Cię w me skromne progi. W teorii ów gwóźdź, do którego podłączona jest żyła z ładunkiem ujemny, powinna być umieszczona w podstawce figurki. Podstawka wysmarowana rozwodnionym klejem (wikolem) dla lepszej przewodności. Następnie przez ten aplikator sypana jest trawka statyczna (na zdjęciu licho widać, pod białym denkiem jest metalowe sitko) oczywiście na obudowie rączki tryb "włącz" by się trawka w sitku elektryzowała. Taka naelektryzowana powinna spadać na rzadki klej, wbijając się pionowo i tworząc efekt "stojącej" trawy, a nie takiej oklapłej/ubitej.

      Usuń