„Sprawiedliwość dokonała się dzisiaj więc odtąd będę mądrością”
Tyrael
Scenariusz inspirowany grą Diablo kiełkował długo. Dopiero pakiet beczek i sarkofag, który przywiozłem ze Szczańca po turnieju drużynowym w Mordheim pchnął ów pomysł do przodu. Nauczyłem się też konsultować pomysły z większym gronem „mądrych ludzi”, by było jak najmniej kontrowersji i tak konstruktywne uwagi wnieśli Marcin "Mondzi" Mądzielewski i Karol "Stary Najmita" Leniec. Dzięki chłopaki!
Natomiast pełną konwersję scenariusza z wersji Mordheim do wersji Warheim popełnił Adam "Quidamcorvus" Stefańczyk tak by, jak najbardziej scenariusz warheimowy był ujednolicony z tymi widniejącymi w podręczniku. To jest kawał soczystej konwersji i aż sam Duriel w grobowcu Tal Raschy znów się przebudził, by na scenariusz rzucić okiem i go zaakceptować.
Bierzcie i grajcie, oto owoc nasz!
Scenariusz pt. „Grobowiec Moortariona” wersja dla Mordheim możecie pobrać STĄD.
Scenariusz pt. „Grobowiec Morrtariona” wersja dla Warheim możecie pobrać STĄD.
„Trójka stopniowo niszczyła świat ludzi, żywiąc się ich duszami i żerując na strachu, a namaszczone przez archaniołów Bractwo Horadrimów stąpało jej po piętach. Mefisto został schwytany jako pierwszy i uwięziony pod Świątynią Światła w odległym Kurast. Baal podczas walki z Horadrimami na pustyni Aranoch zniszczył Kamień Duszy mający stać się jego więzieniem. Wielki mag Tal Rascha poświęcił swe istnienie, zostając żywym naczyniem dla mrocznej duszy Pana Zniszczenia, i dał się zamknąć w grobowcu, by przez stulecia walczyć z wielokrotnie silniejszym przeciwnikiem. Diablo zaś został pokonany na ziemiach zachodnich, a jego Kamień Duszy schowany głęboko w podziemiach pod miasteczkiem Tristram.”
Super! Chętnie wypróbuje ten scenariusz :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak wyszło. Czerpię z tego energię :)
Usuńjak tylko Papa Nurgle nam pozwoli to zagram to :)
UsuńDokładnie Panie Kolego! A zapowiadają na wiosnę nową odsłonę błogosławieństwa Papy Nurgle. Zmutowana Jelitówka, będziemy musieli chodzić wszyscy w pampersach i miło wspomnimy czasy, jak musieliśmy przemieszczać się tylko w maseczkach. Ale całkiem serio, mogłoby już się skończyć, bo znów do głowy za bardzo uderza.
Usuń