Tanio upolowani na alledrogo. Dodatkowo miły chłopak, poprzedni nekromanta-właściciel podjechał rowerkiem pod bramę fabryki i na odbiorze osobistym dostarczył w me pazerne kościste łapy. Na stanie mam jeszcze kilku fajnych 5 edycyjnych, czekających na kąpiel w DOTcie, nim wyruszą w świat kosztować świeżego mięsa. Z całej owej masy ghuli - ten oto Rynio w wersji wyjściowej, więc czas by zabłysły flesze.
Czemu Rynio? Ano podobny do takiej naszej chełmżyńskiej gwiazdy.
Buuuu...
Gość w dom, jest co jeść.
Toż to Rynio jak nie-żywy! :) Zacnie wygląda, podstawka ładna. Teraz można na niego polować na uliczkach Mordheim...
OdpowiedzUsuńA kto Rynia zna, ten wie - że nie ma to tamto.
OdpowiedzUsuń