sobota, 29 sierpnia 2020

22 sierpnia, domówka w Siedlisku.


 

Siedlisko Zdunków to taka nasza domowa gralnia. Właśnie po to poświęciłem kilka lat z życia. Wstałem od komputera, kupiłem betoniarkę, kielnie. Poziomicę dostałem od Adama z Czamaninka, taczkę od szwagrów na urodziny i tak mógłbym wymieniać. W tym czasie ludzie oddawali się swoim pasjom, spełniali hobbistycznie, a ja urabiałem zaprawę, klepałem pustaki i ciągnąłem druty. Właśnie dlatego, by mieć te metry, mieć swój własny pokój zwany „hobbistyczny” i móc robić domowe mini-eventy. Przed samą rozgrywką kosiłem trawę wkoło domu i znalazłem czterolistną koniczynę, która przyniosła mi szczęście w pierwszym scenariuszu. No i już wiecie kim grałem. 

 


 

Ów mini-event odbył się 22 sierpnia. Pierwotnie mieliśmy spotkać się w takim gronie w połowie marca, ale właśnie wtedy był duży bum na koronawirusa i nie wiedząc, co przyniesie przyszłość, odwołaliśmy.

No ale wróćmy do sierpniowej domówki w Siedlisku. Frekwencja dopisała, choć miałem duże obawy. Powodem owych obaw było to, iż samą domówkę ogłosiłem na tydzień przed gdyż do samego końca nie miałem pewności czy w czasach błogosławieństwa Papy Nurgle urlop będzie mi przysługiwał tak, jak zaplanowałem. No ale udało się, dostałem wolne i zagraliśmy w Mordheim. Zameldowało się 10 graczy (domówka – przypomina redakcja) i po pewnych przeliczeniach nie jest to maksimum możliwości, bo nie wszyscy mogli dotrzeć. Choćby warto wspomnieć, że w tym samym czasie Mellona celebrował 40 urodziny u siebie. Plan był, by po grze udać się tam tłumnie i złożyć życzenia nu aleśmy zasiedzieli się w Mordheim a później na tarasie planując podbój świata aż w kalendarzu wybiła niedziela i zabrakło sił na „ekspedycję do Mellonów”. 

Tak więc było nas 10-ciu. Dodam, że oprócz lokalsów na domówkę w Siedlisku dojechali Karol z Zibim znani jako "Śmieszna Wycieczka Integracyjna Emerytowanych Bojowników o Damy, Złoto i Napitki". 

Oprócz dobrej zabawy chcieliśmy przetestować zasady i rozpiski pod październikowy turniej drużynowy pt. "Długobrody", który organizuje Karol. Turniej odbędzie się "w przytulnej bibliotece na lubuskiej prowincji" 3 października.

    

Zaproszenie na turniej - Najmita.

Wydarzenie - turniej na facebooku.  


 

W Siedlisku 22 sierpnia rozegraliśmy na 2 stołach 4 scenariusze:

Miecz w skale

Klątwa starości

Pierwsza krew

Potyczka we mgle 

 Scenariusze losowane były z Księgi Scenariuszy





 

Na stołach pojawili się: Siostry Sigmara, Karnawał Chaosu, Kult Opętanych, Nieumarli, Skaveny, Krasnoludzcy Poszukiwacze Skarbów, Orki i Gobliny, Reikland i 2xMiddenheim. Zasady tworzenia band wedle „Długobrodego” pozwoliły na stworzenie ciekawych i nieszablonowych rozpisek i dały duże pole popisu. I tak pojawił się Middenheim z rzutem ochronnym na 2+, wampirzyca z armour save na 3+ i 3W oraz siłą w walce wręcz 6. A największe mistrzostwo należy się Adamowi za 8 Reiklandczyków + Tileański najemnik, na kuszach z zasadą „ruch i strzał”.  Rozpiski były nietuzinkowe i wyciągnąłem z tej gry nauczkę. 

 


 





Jak to powiedział Szreder „wygrał ten, kto się dobrze bawił”. Bawiłem się przednio tak więc i ja również wygrałem.

Chciałbym, by tegoroczny turniej drużynowy pt. „Długobrody” traktować jak chlubną kontynuację powrotu Mordheim na turniejowe salony. W zeszłym roku mieliśmy „Cienie nad Culmsee”, które w tym się nie odbędę (tak, covid-19 odebrał mi zapał organizacyjny), za to mamy „Długobrodego”. Plan, jaki mamy na 2021 to dwa turnieje. Jeden w Chełmży drugi organizowany przez Karola (ale gdzie to będzie, tego nie powiem). Tak więc odkurzajcie swoje figurki, przypominajcie sobie zasady, wyrdston sam się nie zdobędzie. 





 

2 komentarze:

  1. Gratulacje, za chęci, no i 1 miejsca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Póki fantazja nie zginie, póty trwać będziemy :)

      Usuń