Mój, a zarazem nie
moje.
Coraz bliżej „ten
dzień”. Ludzkość szuka prezentów, które przez kolejne 365 dni
będą przypominały mi, że to z okazji „tego dnia”. Chciałem
aerograf ale w tej materii mam zero punktów doświadczenia. Z pomocą
przyszedł Garran, szczęśliwy użytkownik zestawu aero. No to
wziąłem 2 browary, syna i losowo wybraną figurkę … komisyjnie
wybraliśmy Feniksa. I oto on. Mój (nasz) Feniks spod aerografu
Garrana. Mimo lichości zdjęć, wygląda niesamowicie.
Jakieś punkty
doświadczenia z tej lekcji wyciągnąłem no ale jednak cena za cały
zestaw aerografu, by był w pełni skuteczny, zdecydowanie
odstraszyła. Jeszcze nie na tym etapie życia, gdzie człowiek nadal
tyle ważniejszych rzeczy musi w domu zrobić.
Owidiusz, poeta
rzymski pisał :
"Mówią, iż wąż z ludzkiego szpiku
się wylęga,
Kiedy zgnilizna w grobie
pacierza dosięga.
Tak jeden twór natury
w drugi się przeradza.
Lecz jest ptak, co sam ginie
i sam się rozpładza;
Syryjczyk zwie go Feniks.
Nie ziołami żyje,
Ale sokiem amonu lub mirry łzy pije.
Gdy pięć wieków przeminie,
Feniks kończy życie,
Wtedy w konarach dębu lub na palmy szczycie
Z pomocą szpon i dzioba gniazdo sobie ściele,
Kładzie weń wonne nardy i lawendy ziele
I razem z żółtą mirrą korę cynamonu,
I tak leżąc wśród woni, oczekuje zgonu.
Z grobu ojca, co razem jest kolebką syna,
Młody Feniks wiek równie długi rozpoczyna."
"Mówią, iż wąż z ludzkiego szpiku
się wylęga,
Kiedy zgnilizna w grobie
pacierza dosięga.
Tak jeden twór natury
w drugi się przeradza.
Lecz jest ptak, co sam ginie
i sam się rozpładza;
Syryjczyk zwie go Feniks.
Nie ziołami żyje,
Ale sokiem amonu lub mirry łzy pije.
Gdy pięć wieków przeminie,
Feniks kończy życie,
Wtedy w konarach dębu lub na palmy szczycie
Z pomocą szpon i dzioba gniazdo sobie ściele,
Kładzie weń wonne nardy i lawendy ziele
I razem z żółtą mirrą korę cynamonu,
I tak leżąc wśród woni, oczekuje zgonu.
Z grobu ojca, co razem jest kolebką syna,
Młody Feniks wiek równie długi rozpoczyna."
Natomiast wedle
filozofa greckiego nieznanego autorstwa, Feniks miał przylatywać z
Indii, skąd po 500 latach życia udawał się do Lasu Lebannon,
gdzie „kąpał skrzydła w zapachu”. Następnie leciał do
Egiptu, gdzie na ołtarzu słońca w Heliopolis, w miesiącu Adar
kapłani przygotowywali specjalny stos, na którym się spalał i
zmartwychwstawał po 3 dniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz