sobota, 2 marca 2013

Pierwszy czy ostatni? ChOK 2.03.2013




Inauguracyjne spotkanie sekcji wyszło średnio na jeża i jako-tako. Frekwencja jaj nie urywała, choć Pati naliczył w szczytującej godzinie 16 osób. Królował Horror w Arkham (na dwóch stołach) i Garran z Mayeram pykneli w WH40k. Jako, że nasz status w ChOKu nadal jest niczym wielka czarna dupa, nie robię sobie wiele nadziei na przyszłość ni nie czynię planów (a na horyzoncie pojawiała się kampania w Mordheim). Po najświeższych wieściach, pomysłach jakiejś mądrej istoty z ChOKu, która w swej łasce, udostępnia nam małą salę w niedzielne dni od 9tej rano do 15tej, opadłem z sił i wracam do swej ciemnej nory. Śmiech. Latający cyrk Monty Pythona. Regularne spotkania to wielka niewiadoma, co dzień ktoś z ChOKu może zaskoczyć nową wizją. Zorganizuj tu człecze teraz turniej na szerszą skalę? Zaproś ludzi z poza naszego półświatka, a potem skompromituj przez zarządzających ChOK'iem.
Co będzie to będzie, co było to nasze. Kilka fotek z dzisiaj dla zarchiwizowania dnia i dla następnych pokoleń.






Mało modeli pociapanych farbą chłopacy mieli, nie było na czym obiektywu zawiesić. 



Sala teatralna - duża, możliwości by dała wiele.



 





Ogarniam temat.









 Nagłośnienie :)



A Beszczu wyskoczył w koszulce Cthulhu i oszukiwał :)



W Horror w Arkham grałem pierwszy raz i ...... urzekł mnie jak mało co. Poczułem coś, czego nie zaznałem wiele lat. Klimat Call of Cthulhu. Bajerka.






















 

 

 

Zbieranie sił w jadłodajni przed dzisiejsza nocką w... tyryn Magiczny Miecz, hit na salonach lat 90-tych. Grubo-bogato planszowy weekend.

1 komentarz:

  1. Bardzo chętnie bym też pograła, ale nie dane mi jest... ktoś musi się dziećmi opiekować i zawsze to jestem ja... czekam na lepsze lata..

    OdpowiedzUsuń