Wyczekane owszem bo to jakby grudzień się zrobił...od razu uprzedzę, iż jakość i ilość zdjęć jest niejako dyskusyjna z argumentów obronnych:
mało bo tylko ja postanowiłam uwiecznić tę wiekopomną chwilę, jakość - nie przyswoiłam jeszcze aparatu Kamila a że późno bo jestem w smutku moja cudowna ulubiona najfajniejsza na świecie Mysza czyli Szczur zmarł, a że bawił się jeszcze z nami na tej imprezie wszystko jakoś korelowało.
zaczynamy...
...niewinnie wręcz nieprawdziwie Garran aż się za głowę złapał - jak to nie będzie wódki?!
uff...to takie żarty były - wódka jest w kuchni:)
jak to z wódką jest każdy wie szast prast zrobił się dzień kolejny i gramy - to było takie znane we wschodniej europie zagięcie czasoprzestrzenne
zaczyna się lekkie poddenerwowanie powiązane z delikatnym szarpaniem brody
tutaj takie małe małe próby uwiecznienia wojsk...demonicznie miało być, wyszło niewyraźnie - wiem, aczkolwiek to co nie do końca uwidocznione przeraża bardziej:)
panowie mierzą się z jakimiś dyskusyjnymi problemami, atmosfera knuć, intryg pomału spływa na współgraczy...
i nagle: to TY! - pada okrzyk, a palec wskazuje winnego zbliżającej się porażki, to wojna!
Pati haustem wypija browara a nuż, kuraż będzie wielce wskazany
niezniszczalna rada proroków i archon
czarne straszne czołgi i szare ciężarówki:)
dire avangers po wyskoku z transportu
dywagacja: zamierzamy zakupić coś do obicia stołu, płyta nie komponuje się estetycznie
coś się kitra koło rury ściekowej a w tle ktoś "haustuje"
piękni i mroczni i ich Głowa taktyczna
cóż zdjęcie to doskonale komentuje nastroje nasze po ponad 6h rozgrywce, reasumując jeszcze nie jesteśmy tak biegli w rozgrywce (oczywiście mówię głównie sobie:) by grać na takie ilości punktów, w sumie 6k do przesunięcie, pobiegnięcia, ogarnięcia, wystrzelenia...to bardzo dużo
bawiliśmy się świetnie, wypróbowaliśmy różne gry: neuroshima hex, dixit, time line, prawo dżungli, weekend do powtórki na pewno bitwa na mniej punktów a może udało by się szersze grono:)
dywagując dalej: rozgrywamy ostatnio z Marmorrem małe bitwy na 1k i powiem tak gra się super, bardzo dynamicznie, łatwo przyswoić nowe rzeczy albo i stare, które mi opornie wchodzą do głowy:), rozgrywka z ustawieniem stołu i figurek to góra 2,5 h
małe foto:
ostatnio nawet obrońcy się spisali co jest miłym i nie małym zaskoczeniem, wprawdzie zostali później rozjechani przez tą uroczą czerwoną ciężarówkę ale swoje zrobili:)
małe makietowe inspiracje (musiałam zająć się czymś twórczym po tym jak Szczur postanowił bawić się w innym świecie)
dawno, dawno temu Marmorr skonstruował katedrę do mordki, postanowiłam ją przetranformować na potrzeby 40-tki
ależ oczywiście, że to zamazanie to efekt artystyczny:P
oraz trochę standardowego zniszczenia
co by podsycić ciekawość mam już 3 arlekinów jak mnie natchnie obfotografuję:)
Zdjęcia Pani robiła tym nowym aparatem Kamila? Ty nowym off death co zabija patrzeniem w obiektyw i ogólnie habahaba?
OdpowiedzUsuń