Emocjonalnie człek nastawiony. W następny tydzień będzie nas można złapać w Giżynie. Ta "największa impreza w Polsce" mogła być przełomową i liczyłem, że od daty 25.07.2014 będziemy pisali nową historię ACW w kraju. Jak będzie tak będzie, Don Kichot znów wyruszył na wyprawę i zamiast wiatraka widzi smoka.
Parę słów o tym czemu Giżyn? Ano to miejsce bardzo związane z amerykańską wojną secesyjną i na dodatek w granicach naszego kraju. Jak to możliwe? Ano potomek rodu Borko, Johann August Henrich Heros von Borcke opuszcza rodzinny Giżyn by w 1862 roku służyć niepodległościowej sprawie Południa jako adiutant w sztabie generała J.E.B. Stuarta. To właśnie w Giżynie stoi rodzinny grobowiec von Borcke. W sieci wiele informacji na ten temat, nie będę papugował, szkoda atramentu, kto chętny poradzi się wujka Google :)
Korzystając z okazji, że piszę :) nagromadziło mi się na dysku trochę materiałów tworzonych pod wpływem "chwili" :)
Aaaa nie wiem czy pisałem. Jeżeli tak to trudno, napiszę ponownie. Startujemy (to wolny start) ze stroną, naszym małym miejscem w sieci. Masz pytania? Zapraszam również na forum, gdzie udzielimy odpowiedzi (na pytania oczywiście, na które znamy odpowiedzi), poradzimy, opowiemy itd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz